Nie ma mocnych na mistrzów olimpijskich

Reprezentanci Francji pokonali w Krakowie reprezentację Iranu 41:29 w meczu drugiej kolejki drugiej fazy grupowej mistrzostw świata w piłce ręcznej. Tym zwycięstwem Francuzi utrzymali przewodnictwo w grupie.

Pojedynek Iranu z Francją określano niczym walkę Dawida z Goliatem. Przysłowiowym Dawidem byli Azjaci, którzy póki są dostarczycielami punktów. Potężny Goliat czyli Francja nie musiała się wysilać, aby zdobyć dwa punkty i być liderem w grupie. Już przed swoim meczem Trójkolorowi mieli zapewniony awans do ćwierćfinału dzięki porażce Słowenii z Hiszpanią (26:31), który odbył się wcześniej.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Iran był cieniem dla Francuzów. Na każde trafienie odpowiadali bramką. Taki stan utrzymywał się do 10 minuty. Od tego momentu aktualni mistrzowie olimpijscy szybko wyszli na trzybramkowe prowadzenie, a po chwili prowadzili już pięcioma bramkami. Gdy Irańczycy próbowali odrabiać straty, Francuzi natychmiast zwiększali przewagę. Do przerwy Iran przegrywał z Francją 14:18.

W drugiej połowie Francja kontynuowała swój marsz po zwycięstwo. Z każdą minutą rosła przewaga i każdy myli się co zaliczy ten mecz do gatunku „szybko, łatwo i przyjemnie”. Mimo wysokiego wyniku bardzo dobrze spisywali się bramkarze obu zespołów i szczególnie Irańczycy mogą dziękować swojemu bramkarzowi, który miał skuteczność 23 procent. Mimo to Iran przegrał 29:41 i zajmuje ostatnie miejsce w grupie.

W niedzielę Iran zagra z Polską, która jeszcze dziś o 20:30 zmierzy się z Czarnogórą.

Zostaw komentarz

Bądźmy w kontacie

Skontaktuj się ze mną